Gdyby tylko był stabilniejszy!
Teraz tylko w nim dajemy suchą karmę, niech się kot pomęczy dla jedzonka :] Zawsze jest trochę rozczarowany, że nie dostaje do miski - ale za to je wolniej i tylko, gdy faktycznie jest głodny. Wkłada sporo wysiłku w wygrzebywanie karmy i często zjada ją po prostu od góry, wkładając głowę do środka. Środkowe piętro labiryntu ma regulowane oczka pozwalające "dostrojenie" prędkości przesypywania się karmy przez ten poziom. Tofiemu dwukrotnie udało się "rozbić bank", czyli wywrócić wieżę i rozsypać karmę. Jako że to 6 kilogramowy psotnik, następnie udaje się do spodu podstawy, gdzie gryzie łączące gumową podstawę paski. Cóż, nie jest idealnie, ale jest dobrze. Po wstawieniu labiryntu w tor dla piłeczek tej samej firmy (kompatybilne!), całość zyskuje na stabilności.