Warta swojej ceny
Próbowałam rożnych karm. Było u jednego z kotów podejrzenie uczulenia na drób, więc szukałam ... aż znalazłam te karmy. Kot co prawda jednak uczulony nie jest, ale karm już innych nie chce moja gromadka jeść. Próbowałam karm Brit, ale... zamiast zaoszczędzić wyrzuciłam pieniądze, karmy poszły na dokarmianie kotów bezdomnych, bo moje nie chciały ich tknąć.
Karmy purizon są drogie, ale mam gwarancję, że koty ją zjedzą pomijając wartości odżywcze. Smaki zmieniam, na żaden nie kręcą nosem:)