5 oceny dlaTPR Spiky Ball, duża

Przez 5 lat mój pies bokser zużył 3 takie piłki -- 2 zamęczył kolejno po ponadrocznym maltretowaniu (w końcu były prawie bez kolców, jakoś udało mu się je przegryźć i i rozerwać na części), a trzecią po kilku miesiącach męczenia wyrzucił w czasie zabawy za płot i znalazca jej nie odrzucił, tylko niestety zabrał (piłka była cała). Natomiast ostatnia piłka, kupiona w lipcu, "otworzyła się" na 3/4 obwodu połączeniu JUŻ PO JEDNYM DNIU zabawy. DRASTYCZNE POGORSZENIE JAKOŚCI!!!

Na cztery zakupione piłki jedna już przyszła wadliwa/uszkodzona sama z siebie (puścił zgrzew). Zacznę od tego, że producent w ogóle nie postawił na JAKOŚĆ, tylko na JAKOŚ to będzie. Podzielam zdanie z innymi klientami, że piłka to BUBEL. Konstrukcja piłki polega na zgrzaniu do siebie dwóch połówek. Na minus - brak zachowania kulistości piłki (lekko jajowate). Bardzo słaby zgrzew łączący dwie połówki, aż strach wziąć do rąk, a co dopiero dać pieskowi do zabawy. Wysoka cena - Jakość ZEROWA.

Pierwsza taka piłka zakupiona dla psa żyła długo, straciła jednak kolce i postanowiłam kupić nową. Niestety nowa partia to jakiś bubel, piłka przetrwała kilka godzin, przy zwykłym rzuceniu piłki psu rozpadła się na dwie części, produkt niskiej jakości.

Moja 8 letnia Labradorka przegryzła tą piłkę w 2 tygodnie. Piłka jest niestety zrobiona z dwoch połówek zgrzewanych po środku co powoduje że nie daje rady próby szczęki :) (rozpada sie na dwie połówki). Cena adekwatna do jakości chociaż myślałem ze wytrzyma przynajmniej 6 miesięcy.

Mój pies, owczarek niemiecki , je uwielbia.Przegryza je wprawdzie w trzy minuty,(jak i każdą inną)ale na tę piłkę akurat mam patent długowieczności.Po przegryzieniu wystarczy wyciąć maleńką dziurkę na wylot i piłka sama się pompuje.Pies nadal ją uwielbia tyle że do wody już się nie nadaje.Jednak po każdym zagubieniu lub przywłaszczeniu przez innego psa kupuję następną.