62 oceny dlaAumüller pałeczki dla kota, z silver vine (matatabi)

Jeden z moich kotów już przez zamkniętą torebkę chciał się do nich dobierać, drugi po chwili to samo, teraz oba się bawią, liżą, gryzą te patyczki, no świetne. Polecam!

Świetny zakup. Mój stateczny, dojrzały kocur zwariował już po kilku ugryzieniach i zaczął biegać za tym patykiem jak kociątko :D

Polecam!!!

Kitek bawi się patyczkiem od 30 min, inne zabawki po 5 min rzuca w kąt, szybko się nudzi. Podrzuca, miętoli patyczek i za nim biega, a przy okazji czyści ząbki. Jestem zadowolona i kicia też :-)

Te patyczki robią furorę,kotka gryzie, podrzuca, ociera się o nie, uwielbia zabawę z nimi

Bardzo polecam! Koty były w tym zakochane

Moje oba kotki je uwielbiają

kicia sie bawi

To ulubiona zabawka moich 2-miesięcznych kotków. Grają nimi jak piłkami, podnoszą w łapkach i czasem podgryzają.

Rewelacja! Roczna kotka obgryza patyczki, ociera się o nie, trzyma je sobie w łapkach. Największym zdziwieniem było to, że moja 18-letnia koteczka też je polubiła. Dałam jej jeden patyczek na próbę; kicia ze względu na wiek nie jest już zainteresowana zabawami, a jednak patyczek gryzła z dużą zawziętością, ocierała się o niego i próbowała się nim bawić. Polecam!

Moja kotka odrazu okazała zainteresowanie, super się bawi i gryzie!

Moj 2 miesieczny kotek potrzebuje duzo czasu, zeby przelamac sie do kazdej nowej zabawki. Bylam zdziwiona, ze patyczki spodobaly mu sie od razu. Sa na tyle male I lekkie, ze moze je nosic w pyszczku. Nadaja sie tez do wspolnej zabawy z kotem, szczegolnie malym, ktorego obecna aspiracja jest gryzienia wszystkiego co znajdzie na swojej drodze.

Na początku kot zwariował na jego punkcie i bawił się nim dobrą godzinę jak szalony. Biegał, gryzł, tarzał się. Potem stracił zainteresowanie i kolejny patyk podany za kilka dni nie zrobił już szału. Przestał w ogóle reagować. Oddałam patyczki siostrze, jej kotka zachwycona. I nagle po pół roku słyszę, że diabeł tasmański przetacza się przez mieszkanie. A to kot wygrzebał patyk gdzieś spod kanapy. Kupuję kolejną paczkę.

Dostała po nich pozytywnego świra.

Nasze koty dostają po pół patyczka przy specjalnych okazjach i zawsze poświęcają im kilka minut samodzielnie i potem co jakiś czas przez kolejne 24 godziny. Bawimy się też nimi w chowanego i skoki. Najlepsza smakołyko-zabawka jak do tej pory.

Wszystko super, kot patyczki polubił ale zamiast gryźć to je liże :D więc efektu czyszczenia zębów na którym mi zależało brak. No ale to już nie wina samych patyczków tylko upodobań mojego kota :p

Kotka była zachwycona przez pierwsze 20 min. Niestety, każda kolejna próba zabawy kończyła się tylko powąchaniem patyka. Za to kocimiętka, waleriana zawszę na nią działa.

Koty uwielbiają, tarzają się i aportują je jak pies. Zabawa trwa praktycznie w nieskończoność. Gryzą je chętnie czyszcząc przez zabawę swoje zęby. Napewno będę je zamawiać jak już zużyją swój zapas. Koty siostry też były zadowolone z nowej zabawki.

Patyczki zostały natychmiast zaakceptowane i postawione na piedestale. Inne zabawki nie wzbudzają aż takiego entuzjazmu. Kocurro od pół godziny gryzie patyk, a ja się zastanawiam, czy mam w domu psa, czy kota ;)

Moje koty nie bardzo interesują się zabawkami ale te patyczki to totalny hit! Turlanie, gryzienie, podskoki i inne akrobacje trwają w najlepsze. Na pewno skorzystamy jeszcze nie raz :))